1. Na jakim stanowisku pracujesz w firmie Bioton?

Pracuję na stanowisku Dyrektora ds. Operacji Biznesowych.

2. Czym zajmujesz się w firmie Bioton?

W mojej roli pracuję bezpośrednio z zarządem i innymi liderami nad inicjatywami, które ulepszają naszą infrastrukturę i procesy. Mam tu na myśli inicjatywy zahaczające o wszystkie warstwy firmy, mogą być ukierunkowane np. na budowanie długofalowej strategii lub struktur wykonawczych, wypracowanie optymalnych mierników naszego postępu, czy automatyzację procesów albo zwiększenie funkcjonalności. Kiedy zidentyfikujemy proces, zespół, inicjatywę, którą uznamy za istotną dla podniesienia efektywności organizacji, przyjmuję rolę wewnętrznego konsultanta, zadaję pytania, staram się jak najwięcej dowiedzieć o temacie. Następnie robimy burzę mózgów po to, aby zmienić aktualny schemat i zwielokrotnić osiągane wyniki. Na początku takiego projektu zakasuję rękawy i osobiście angażuję się w realizację, aby utworzyć solidne fundamenty, na których będzie można budować. Potem upewniam się, że sprawy nabierają odpowiedniego tempa i są pod opieką odpowiedniego lidera, który poprowadzi je w obranym kierunku.

Moim kluczowym zadaniem jest także budowanie zaangażowania i odpowiedzialności w naszych zespołach, a także ułatwienie komunikacji pomiędzy zarządem a pozostałymi pracownikami oraz pomiędzy osobami pracującymi w różnych działach, których ścieżki często się nie przecinają, ale których skoordynowane działania są podstawą zrównoważonego rozwoju. To zadziwiające jak ten sam komunikat może być różnie interpretowany przez osoby znajdujące się w innych miejscach w strukturze organizacji. W rzeczywistości korporacyjnej takie zakrzywienie komunikatu często prowadzi do konfliktów lub rozbieżności działań, co obniża efektywność pracy i rodzi frustracje.

3. Jak wyglądała Twoja droga do obecnego stanowiska?

Do Biotonu dołączyłam pod koniec 2018 roku jako Młodszy Specjalista w dziale Regulatory. Nie było to moje pierwsze doświadczenie zawodowe, wcześniej pracowałam naukowo podczas doktoratu na UPMC w Paryżu, byłam embriologiem w klinice leczenia niepłodności, a także przez prawie 4 lata prowadziłam swoją firmę. Bioton jest jednak pierwszą firmą farmaceutyczną, do której dołączyłam, dlatego zaczynałam od samego dołu w strukturze organizacji. Moje pierwsze obowiązki związane były z przygotowaniem do wejścia naszych produktów insulinowych na rynki Ameryki Południowej, a także nadzorowanie toczącego się tam badania klinicznego. Po roku awansowałam na Starszego Specjalistę, a niedługo później na Managera, pracującego z zespołem ekspertów z zakresu Regulatory Affairs i CMC. Rok 2020 był dla mnie naprawdę wywrotowy, nie tylko z powodu szalejącej pandemii, ale także przez wyzwania związane z prowadzeniem zespołu podczas pracy zdalnej, bez jakiegokolwiek doświadczenia w takim ułożeniu. Mimo wiatru w oczy, udało nam się go zamknąć z sukcesem, wypełniając cele strategiczne, nadganiając zaległości, a nawet wprowadzając udoskonalenia i zwiększając efektywność naszej pracy. Przy tego rodzaju wyzwaniach i pracy na wysokich obrotach nie ma absolutnie żadnego ważniejszego czynnika niż doskonały, zgrany zespół. Jeśli pracujesz z ludźmi, których lubisz, którym ufasz, bo są świetni w tym co robią i z którymi codziennie wspólnie szukacie rozwiązań – to jesteś na dobrej drodze.

4. Z czego, w ramach swojej pracy, jesteś najbardziej dumna?

Jestem dumna przede wszystkim z dwóch rzeczy. Pierwsza to fakt, że moja praca przyczynia się do ratowania ludzkich żyć. Cukrzyca typu I to śmiertelna choroba o ciężkim przebiegu, która jeszcze sto lat temu kończyła się śmiercią w zaledwie 2-3 lata od diagnozy, najczęściej w wieku dziecięcym. Cukrzyca typu II to obecnie problem rangi epidemii, szacuje się, że do 2045 roku 700 milionów ludzi na świecie będzie chorych na ten typ cukrzycy. W tym roku obchodzimy 20-lecie pierwszego wprowadzenia na rynek insuliny ludzkiej wyprodukowanej przy pomocy narzędzi biotechnologicznych przez Bioton. Byliśmy czwartą firmą na świecie, która tego dokonała. W tamtym czasie był to ogromny sukces polskiej nauki i raczkującej jeszcze biotechnologii. Później firma przechodziła przez różne burze i mury naszych budynków nieco osłabły. Fundamenty jednak nadal są silne i dobrze jest być częścią zespołu, który zapisuje nowe karty historii polskiej biotechnologii.

Drugą rzeczą, z której jestem bardzo dumna to zespół, z którym pracuję. Problemy, jak w każdej firmie, pojawiają się codziennie i z każdym z nich trzeba się zmierzyć, jeden po drugim. W pojedynkę byłoby to niemożliwe, nikt nie byłby w stanie tego udźwignąć. Dlatego budowanie zespołu, pielęgnowanie relacji z ludźmi, ciągłe monitorowanie czy twój zespół zachowuje zdrowe relacje i czy nie pojawia się w nim żadna toksyna, która zepsuje atmosferę, jest niezwykle ważne. Mam szczęście pracować z naprawdę świetnymi ludźmi, uczciwymi, otwartymi i mądrymi. Jeśli pracujesz w otoczeniu osób o wysokiej inteligencji zarezerwuj sobie trochę czasu na rozmowy, bo każda z nich ma coś wartościowego do powiedzenia i koniecznie trzeba im zapewnić do tego przestrzeń. Niesie to oczywiście obopólną korzyść, bo z jednej strony możesz upewnić się, czy są w dobrej kondycji psychicznej, czy się rozwijają i czują satysfakcję, a jeśli tak nie jest, to jest to moment, w którym musisz działać. Z drugiej strony mnóstwo się od nich dowiadujesz – o procesach, o obszarach które wymagają udoskonalenia, o produktach, poddają niezliczone pomysły i inspiracje do działania.

5. Co Cię inspiruje w pracy?

Wewnątrz firmy inspirują mnie ludzie, to od nich nadal najwięcej się uczę i bezustannie szukam między ich słowami wskazówek do udoskonalenia zarówno naszych procesów jak i siebie w swoim rozwoju zawodowym. I mówię tutaj o ludziach ze wszystkich warstw organizacji, od młodych i nowych osób, które cechuje świeże spojrzenie i energia, po kadrę zarządzającą, która szybko myśli i dzieli się bezcennym doświadczeniem.

Poza firmą szukam inspiracji np. w biografiach wyjątkowych ludzi, czy książkach i artykułach opowiedzianych przez osoby, które swoją pracą i zaangażowaniem doprowadziły do rozkwitu firm, koncepcji, technologii, idei. Na urlopie nigdy nie sięgam po kryminały, coraz rzadziej po literaturę piękną. Najczęściej sięgam po książki, z których dowiem się czegoś praktycznego, np. jak patrzeć na świat poprzez liczby (“How to make the world add up”, Tim Harford), czy jak Pixar podsyca kreatywność w swoich zespołach (“Creativity Inc”, Catmull Ed). Jestem chyba na takim etapie życia, że zawsze szukam okazji do nauczenia się czegoś nowego, co pozwoli mi poszerzyć perspektywę, podejmować lepsze decyzje, skrócić czas wahania.

Jestem bardzo zaangażowana w sprawy zawodowe i poświęcam na nie dużo energii, nie dlatego, że coś lub ktoś mnie do tego zmusza, ale dlatego, że zajmuję się w moich oczach słuszną sprawą i czerpię z tego satysfakcję. Na szczęście rodzina sprowadza mnie na ziemię i wyciąga ze spirali spraw zawodowych, żeby pograć w planszówkę czy poczytać o dinozaurach. Dzięki temu łapię równowagę i nabieram dystansu, który pozwala mi lepiej radzić sobie ze stresem.

6. Jakiej wskazówki udzieliłabyś osobom, które rozpoczynają swoją ścieżkę zawodową?

Bądź ambitny/ambitna, nie bój się zadawać pytań, po to aby coś lepiej zrozumieć. Nie bój się popełniać błędów. Nie zrażaj się, kiedy coś ci nie wyjdzie, ba, potknij się tak wiele razy, żeby z czasem stać się odpornym na strach przed porażką. Trzymaj się z daleka od malkontentów i krytykantów, którzy wysysają z ciebie energię i zużywają twój ograniczony czas. Unikaj pracowania dla kogoś kogo nie podziwiasz i kto nie stanowi dla ciebie przykładu. Otaczaj się ludźmi, którzy są dla ciebie inspirujący i którzy pomagają ci się rozwijać. Zawsze bądź uprzejmy/uprzejma i traktuj ludzi z szacunkiem.