„Stabilizować, usprawniać, rozwijać” to tytuł wywiadu, którego udzielił Jeremy Launders, Prezes Zarządu BIOTON S.A. dla Wprost. Jakie kwestie zostały poruszone w rozmowie? Jeremy Launders z pochodzenia jest Irlandczykiem, a ostatnie lata spędził w Kanadzie. Jak znalazł się w Polsce? Zauważył w firmie BIOTON misję i konkretny cel: wprowadzenie analogów insuliny, nowych produktów firmy, na rynek. Zawsze był zainteresowany rozwijaniem zespołu o nowe talenty i ekspertów. Dlatego z łatwością podjął decyzję o przyjęciu posady w Polsce.

Usprawnić, ustabilizować i rozwinąć firmę

Pracę rozpoczął w trakcie trzeciej fali COVID-19. Do jego pierwszych decyzji należało wyznaczenie liderów i osób decyzyjnych, by w tym trudnym czasie usprawnić, ustabilizować i rozwinąć firmę. Jak sam mówi:

„Nie zrobiłbym tego bez osób znających się na biotechnologii. Szukałem talentów, chciałem przyciągnąć jak najwięcej ludzi z doświadczeniem do firmy”.

Kolejne decyzje dotyczyły finansów i lepszej kontroli kosztów.

Jeśli chodzi o produkty firmy BIOTON, to celem Prezesa Zarządu nieustannie jest wypełnianie portfolio produktowego:

„Mamy insulinę i nową terapię dla chorych na cukrzycę z grupy inhibitorów DPP 4 – powinna być dostępna dla pacjentów w przyszłym roku. Udało się nam zabezpieczyć zapasy metforminy, kluczowego leku w leczeniu cukrzycy, którego w zeszłym roku brakowało w Polsce. Patrzymy też na rynek monitorowania poziomu glukozy we krwi. Mamy już takie urządzenia, ale chcemy ulepszyć naszą ofertę. Patrzymy na nowiny technologiczne, jak CGM, czyli ciągłe monitorowanie glikemii”.

CGM to sensor, który umieszcza się pod skórą, mierzący poziom glukozy i przekazujący dane do urządzenia. Nad takimi rozwiązaniami trwają prace w naszej firmie.

Leczenie w dobie pandemii

Jakie były największe problemy w czasie pandemii? Przede wszystkim – pacjenci mierzyli się ze zbyt późną diagnozą cukrzycy. Mimo postępu rozwoju telemedycyny wizyty u lekarzy były utrudnione. A proces leczenia zaczyna się dopiero po diagnozie i jest związany z edukacją. Stąd właśnie trudności w prowadzeniu pacjentów: proces szkolenia np. z zakresu diety czy korzystania ze wstrzykiwacza insuliny był utrudniony. To spowodowało wzrost zainteresowania doustnymi lekami przeciwcukrzycowymi.

Z największymi wyzwaniami mierzyli się pacjenci, którzy dodatkowo zarazili się koronawirusem. Jeszcze kilka miesięcy po przejściu choroby objawy tzw. „długiego COVIDu” mogą utrudniać im życie.

Według Jeremy’ego Laundersa, kolejne wyzwania przyniosła pandemia w zakresie samego biznesu. Najpoważniejszym z nich było pozyskiwanie materiałów do produkcji: czas zamówienia niektórych surowców znacznie się wydłużył ze względu na zapotrzebowanie firm farmaceutycznych produkujących szczepionki na COVID-19. To spowodowało wzrost kosztów produkcji, ale nie oznaczało podniesienia cen produktów BIOTON. Zamiast tego firma postawiła na zwiększenie efektywności i usprawnienie procesów, aby w ten sposób utrzymać ceny.

A co z eksportem?

Jak mówi Jeremy Launders: „Nasze produkty są zarejestrowane w prawie 30 krajach na czterech kontynentach. W Europie jesteśmy w Polsce, ale też na Malcie, w Bośni i Hercegowinie, na Ukrainie czy na Białorusi. Jesteśmy także w Azji, Afryce i Ameryce Południowej. Dodatkowo współpracujemy również z publicznymi globalnymi organizacjami zajmującymi się ochroną zdrowia. Kiedy taka organizacja zgłasza, że w jakimś kraju brakuje insuliny, jesteśmy gotowi, by pomóc w dostawach.

Chcemy się skupić na rozwoju na obecnych rynkach i wzmocnić naszą obecność w Ameryce Łacińskiej. Jesteśmy w trakcie procedury rejestracyjnej w Brazylii, rozpoczynamy proces rejestracyjny w Meksyku. To kraje o dużej liczbie ludności, więc zapotrzebowanie na insulinę jest tam spore”.

Dodatkowo, w przypadku nowej terapii analogami insuliny, ambicją jest uzyskanie akceptacji amerykańskiej Agencji Żywności i Leków oraz Europejskiej Agencji Leków.

Celem jest mocne portfolio

Oprócz wspomnianych analogów insuliny, w firmie BIOTON trwają obecnie badania pod kątem skuteczności działania insuliny produkowanej w działaniu z nowoczesnymi lekami doustnymi. Poza tym nieustannie poszukujemy innych obszarów działania, poza diabetologią, w których BIOTON mógłby wesprzeć pacjentów np. w kontekście schorzeń współistniejących. Celem jest mocne portfolio z solidnymi usługami wspierającymi opiekę medyczną. W kontekście badań – celem jest lepsza współpraca z polskimi uniwersytetami:

„Po pierwsze pozyskiwanie młodych talentów. Wyłapywanie najlepszych studentów i zapraszanie ich do Biotonu. Mamy mocny dział badań i rozwoju. Student czy absolwent, który myśli o karierze naukowej, mógłby u nas prowadzić projekty badawcze i pisać prace naukowe. Kiedy już się obroni, może zgłosi się do pracy.

Inna forma współpracy to wsparcie uniwersytetów w badaniach. Przecież każda uczelnia nad czymś pracuje. Często to naprawdę przełomowe rzeczy, ale prace potrafią utknąć w martwym punkcie, bo brakuje pieniędzy na ich dokończenie. Takie firmy jak Bioton mogłyby pomóc w finansowaniu i przekuciu wyniku badań na dobrze wyskalowany i rentowny produkt”.

Prezes Zarządu, spytany o to, jak wypadają polskie firmy biotechnologiczne na tle zagranicy, podkreślił, że mamy w Polsce doświadczenie i technologię, aby opracowywać innowacyjne terapie, a także wykwalifikowanych pracowników. Oczywiście, duże międzynarodowe firmy farmaceutyczne mają strategicznych partnerów. Dodatkowo wiele firm rośnie dzięki akwizycjom:

„Pozyskanie strategicznych partnerów w Europie, lepsza współpraca z uniwersytetami i nieustanne dostosowywanie się do globalnych wymogów regulacyjnych pomogłyby polskim firmom w zdobyciu zagranicznych rynków”.

Cały wywiad z Jeremym Laundersem dostępny jest na stronie internetowej Wprost.